niedziela, 20 października 2013

I'm not strong enough…



Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Nie ucieknę od ciebie, zawsze wracam
Niczym ćma tonę w twym płomieniu
Wypowiadasz moje imię, lecz nie brzmi ono tak samo
Patrzysz mi w oczy i odzierasz mnie z mojej dumy
Moja dusza poddaje się
I sprawiasz, że moje serce pada na kolana
Miłość. Dziwne słowo, opisujące uczucie. Mieści w sobie tak wiele, a jednocześnie tak mało. Czasem nie możesz jej poczuć, choćbyś chciał, a czasami pragniesz się jej wyrzec, bo jest dla ciebie zbyt wielkim ciężarem, zbyt wiele ci odbiera. Jest jak twój własny krzyż, który obciąża twoje barki. Uwielbia kłopoty i przeciwności losu. Pragnie wejść do twojego serca, nawet gdy musi do tego celu użyć łomu. Jej lustrzanym odbiciem jest nienawiść, i tak niewiele potrzeba, by jedna zmieniła się w drugą.
I zabija mnie, gdy jesteś daleko
Chcę odejść i chcę zostać
Jestem rozdarty, tak trudno wybrać
Pomiędzy rozkoszą i bólem
I wiem, że jest to złe, ale zarazem dobre
Nawet jeśli spróbuję wygrać walkę
Moje serce zawładnie nad rozumem
Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Miłość potrafi w pewnym stopniu uzależnić. Jednych mniej, innych bardziej. Odurza nas jak najlepszy narkotyk, nie pozwala się wyzwolić. Zakłada ci kajdany, do których klucz posiadasz jedynie ty. Tylko czy będziesz w stanie się uwolnić? Tak ciężko jest zrezygnować z bólu, który złudnie przypomina rozkosz. Tak ciężko jest pozwolić odejść uczuciu, które pogrzebie twoje serce. Tak ciężko jest uciąć swoje własne skrzydła…
Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Co mogę zrobić
Bez Ciebie umrę
Przy Tobie moje serce nie zna wstydu
Nie jestem winny
Bo ty sprawiasz, że moje serce pada na kolana
Czy byłbyś w stanie skazać się na życie w ciemnościach, mając jedynie nadzieję na zobaczenie światła? Czy mógłbyś wyzbyć się sensu życia, jedynego promyka rozświetlającego otaczające się ciemności? Czy byłbyś w stanie odepchnąć kogoś wiedząc, że bez niego nie jesteś w stanie dalej egzystować? Czy jesteś w stanie przestać oddychać?
I zabija mnie, gdy jesteś daleko
Chcę odejść i chcę zostać
Jestem rozdarty, tak trudno wybrać
Pomiędzy rozkoszą i bólem
I wiem, że jest to złe, ale zarazem dobre
Nawet jeśli spróbuję wygrać walkę
Moje serce zawładnie nad umysłem
Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Dzisiejsza miłość, tak wykrzywiona przez media, wynaturzona i pozbawiona sensu nie daje oparcia. Uczymy swoje dzieci płytkości, nie chcąc pokazać im prawdziwego uczucia, głębokiej więzi w relacjach międzyludzkich. Pokazujemy im miłość właściwą przez nasze poglądy, uczymy patrzeć na wszystko przez pryzmat stereotypów i staroświeckich zasad. Uczymy je jak ma wyglądać ich miłość, podajemy im gotowe okulary, przez które mają patrzeć. Tworzymy szarych ludzi, którzy mają się nie wyróżniać z tłumu.
Nie mogę nic zrobić
Moje serce jest przykute do ciebie
Nie potrafię się uwolnić
Spójrz, co ta miłość mi zrobiła!
Dalej parząc tak jak nasi dziadkowie, nie dopuszczamy myśli, że z czasem uczucia również ulegają zmianie. Mogą się również zmienić obiekty tych uczuć. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci i chce ich szczęścia, prawda? Tak jest w każdej religii. Pozwólmy dzieciom wkładać takie okulary jakie chcą, pozwólmy żyć im tak jak chcą i nie starajmy się narzucić im czegoś, przez co później będą nieszczęśliwe.
I zabija mnie, gdy jesteś daleko
Chcę odejść i chcę zostać
Jestem rozdarty, tak trudno wybrać
Pomiędzy rozkoszą i bólem
I wiem, że jest to złe, ale zarazem dobre
Nawet jeśli spróbuję wygrać walkę
Moje serce zawładnie nad umysłem
Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Im bardziej pragniemy odciąć się od prawdy, tym bardziej później nie możemy, nie chcemy w nią uwierzyć. Zdejmij swoje okulary choć na chwilę, odsuń na bok wszystkie fobie i rozejrzyj się po ludziach. Naprawdę chcesz, aby wszyscy wyglądali i zachowywali się tak samo? Ta sama wiara, te same idee, wartości…
Nie mam na tyle sił, nie mam na tyle sił
Nie mam na tyle sił, by trzymać się z daleka
Nie mam ma tyle sił, nie mam sił
Nie wystarczająco silny, wystarczająco silny
Nie jestem wystarczająco silny, by trzymać się z daleka
Nasza miłość jest taka sama, niezależnie od wieku, płci, rasy czy orientacji. Przestańmy uznawać to za coś dziwnego i nienormalnego. Zniszczmy piętno odciśnięte na naszych mózgach, zniszczmy kajdany krępujące nasze ręce. Nie twórzmy między sobą różnic, bo wszyscy jesteśmy ludźmi. Pozwólmy innym rozwinąć skrzydła, dajmy szansę niedocenianej i wyszydzanej miłości, zapełnijmy pustkę w naszych duszach. Znajdźmy w sobie odrobinę tolerancji, i naprawmy ten świat. Kawałek po kawałku.
♀ + ♂ = ♥
♂ + ♂ = ♥
♀ + ♀ = ♥








Do pracy wykorzystałam piosenkę:
Apocalyptica „Strong Enough”

4 komentarze:

  1. Wspaniale się czyta takie przemyślenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne, wspaniałe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Natalia, fajnie piszesz. Dobrze by było aby ludzie mieli taki talent. Ten świat byłby piękniejszy. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie napisane pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń